Marianna Surma obchodziła 100 lat w DPS Dom Kombatanta

0
1586
Marianna Surma w DPS Dom Kombatanta w Miechowie skończyła 100 lat

1 czerwca Marianna Surma pochodząca z podgołczańskich Przybysławic, w DPS Dom Kombatanta w Miechowie prowadzonym przez Caritas Diecezji Kieleckiej obchodziła setne urodziny. Na tę wyjątkową okoliczność zgromadziło się wielu gości, nie tylko najbliżsi Jubilatki, ale też przedstawiciele władz samorządowych.

W intencji Pani Marianny odprawiona została Msza św. koncelebrowana przez czterech księży: proboszczów Parafii Szreniawa – obecnego Józefa Barana i emerytowanego – Kazimierza Syrka, kapelana miechowskich placówek Caritas – Andrzeja Satro oraz kapelana Szpitala św. Anny – Stanisława Latosińskiego.

Przybyłych gości powitała Małgorzata Kobińska, kierownik DPS Dom Kombatanta. Po zdmuchnięciu świeczek na torcie, Szanowna Jubilatka odebrała moc życzeń, gratulacji, kwiatów i prezentów. W imieniu władz Powiatu Miechowskiego i mieszkańców życzenia złożył starosta Jacek Kobyłka. Gratulacje składali również burmistrz Miechowa Dariusz Marczewski, wójt Gminy Gołcza Lesław Blacha, dyrektorzy i kierownicy rozmaitych jednostek i organizacji.

Marianna Surma tryskała szczęściem i dumą. Dziękowała wszystkim za modlitwę i wspólne świętowanie jej setnych urodzin. Ujmowała wszystkich swą dobrą formą i znakomitą pamięcią. Receptę na swą długowieczność upatruje w modlitwie.

Marianna Surma, córka Stanisława i Anieli, urodziła się 1 czerwca 1921 roku w Przybysławicach pod Gołczą. Do szkoły podstawowej chodziła do Szreniawy skończywszy 7 klas. – Uczyłam się bardzo dobrze – podkreśla Pani Marianna. W jej rodzinie o przynależności chłopskiej było w sumie czworo dzieci. Po ukończeniu 14 lat, rodziców odpracowujących pańszczyznę u dziedziców Przybysławic – państwa Kozłowskich, nie było stać na dalszą edukację córki. Nastoletnia Marianna poszła pracować do ogrodów pańskich. Stąd zamiłowanie do kwiatów. Jej nauczycielki – pani Dąbrowska i Wichrowska zebrały udziały i założyły sklep pod szyldem „Spółka Przybysławska Przybysławice”. Zatrudnienie w nim znalazła Pani Marianna przepracowując w nim kolejne 20 lat, włącznie z całym okresem wojennym. Po reorganizacji, sklep przeszedł pod Gminną Spółdzielnię Samopomoc Chłopska i pani Marianna awansowała zarządzając już czterdziestoma sklepami. Do tego przeszła odpowiednie dwutygodniowe szkolenie w Swoszowicach. Po założeniu Banku Spółdzielczego, dyrektor Banku upomniał się o Panią Mariannę zatrudniając ją w 1968 roku w swojej placówce. Po przepracowaniu w banku 7 lat do 1976 roku, zgodnie z ówczesnym zarządzeniem i możliwościami, Pani Marianna zdecydowała się na przejście na wcześniejszą emeryturę, bo choć miała wówczas 55 lat, to zaliczono jej 44 lata pracy, włącznie z 2-letnią pańszczyzną u dziedzica. Zarabiałam w banku więcej niż prezes gminnej spółdzielni – wspomina z dumą Jubilatka. Odtąd Pani Marianna jest już na emeryturze 45 lat.

Mówiąc o najbliższej rodzinie, Szanowna Seniorka wspomniała, iż mąż Antoni zmarł w 1982 roku. Niestety Pani Marianna nie dochowała się dzieci, z uwagi na nieszczęśliwy wypadek w sklepie w okresie ciąży i chorobę drugiego 3-miesięcznego dziecka i ówczesne trudności w dostępie do lekarzy.

O czasie pożogi wojennej Pani Marianna nie mówiła zbyt wiele. Ale jak wspomniał w homilii celebrans, była łączniczką w Batalionach Chłopskich i ma statut kombatanta.

Marianna Surma nie kryła zadowolenia z mieszkania i warunków w Domu Kombatanta, do którego była przyjmowana jako pierwsza pensjonariuszka, zaraz po jego wybudowaniu. Mieszka już w nim od 2003 roku. – Jestem tu najstarsza wiekiem i najstarsza stażem – mówi z humorem Pani Marianna.

Krzysztof Capiga